Rowerem przez Europę Blog

0

Dni ostatnie: Lizbona zaraża swoim jestestwem

Lizbona zaraża swoim jestestwem. Każdy kto  był tam chwilę, nigdy nie będzie już taki sam. Nie jest to miasto najpiękniejsze na świecie, z wieloma kontrastami, ale atmosfera z każdym dniem sprawia, że  Lizbona dojrzewa...

0

Upał i góry mogą zabić

Dzień czterdziesty piąty:  upał i góry mogą zabić więcdziś tylko 50 km. Po wczorajszym dniu 50 km to odległość bliska nieskończoności… Znów upał 37 stopni w cieniu i strome górki. Daje o sobie znać zmęczenie...

0

Fatima rzuciła mnie na kolana…

Dzień czterdziesty czwarty: dziś Fatima! Plan był prosty 85km. 40 do Fatimy i 45 do Nazre.  Wyruszyłem rano bo spodziewałem się upału. Góry jakie napotkałem i upał 37 stopni w cieniu sprawiły, że dziś...

0

Rozmiar ma jednak znaczenie….

Dzień czterdziesty trzeci: Jest pięknie… choć musiałem zabawić się w serwisanta. Są lepsze zabawy , które znam! Tylna opona jest na krawędzi rozpadu. Musiałem zamienić ją z przednią, bo niestety nie mogę kupić odpowiedniego rozmiaru...

0

Porto wziąłem na raz…

Porto wziąłem na raz w dzień czterdziesty pierwszy. Planowałem zrobić dwa, trzy przystanki bo okolica przepiękna, miasteczka flirtują swymi fiestami i jeszcze planowany lunch z Hose z poprzedniego postu. Niestety te 120 km padło w...

0

Zmiana: Hiszpanka na rzecz Portugalki

Pożegnana Hiszpanka w dwóch krokach… Wszędzie na wybrzeżu ścieżki dla rowerzystow wyśmienite, 90% oddzielone od głównej drogi, tylko czasami współdzielą pobocze na niewielkich odległościach. Mogę śmiało polecić wyjazd rodzinny. Jak widać na zdjęciu gospodarze...

6

Soy un Robertus !

Soy un Robertus !  A więc stało się: zdobyłem Santiago de Compostela rowerem – a wszystko to w dzień trzydziesty siódmy!  Wedle zwyczaju mogę używać starodawnego imienia tj Robertus. Nie było łatwo: najpierw zaatakował upał...

Translate »