Dzień dwunasty: francuskie zakazy i nakazy są raczej wskazówką …
Szampania znów zaskoczyła pięknem Jury Krakowsko-Czestochowskiej. Piękne zbocza obsadzone szampanem … i górki długie, radosne jakby mówiły” … i po co Ci to Robuś – nie lepiej było w domu ?” Do Paryża jeszcze jakieś 120 km… Może uda się zdobyć Paryż już dziś…
Francuzi nie wykorzystują całego potencjału swojego położenia i brakuje ścieżek rowerowych wokół rzeki Marna. Jest co prawda piękny szlak drogą winnic ale często skręca w winnice i wymaga dużo więcej wysiłku niż droga D3. Drogi dla rowerów często z jakiegoś białego kamienia, który się tak kurzy, że rower wygląda jakbym jechał już rok.
Nie da się porównać szlaków niemieckich nad Mosel i francuskich , których często brak (w tych rejonach) , nie da się też porównać podejścia do życia Niemców i Francuzów. We Francji, zakazy i nakazy są raczej wskazówką niż rozkazem co symbolizuje poniższy “zakaz cumowania” i stojące przy nim barki. Taka forma podejścia do życia bardziej mi odpowiada i czuję się tu z każdym dniem lepiej.